Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kowi
|
Wysłany:
Sob 19:39, 08 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Mam tego eboka.
Małe sprostowanie: książka ta to "Zwięzła encyklopedia legalnych ziół i substancji o właściwościach psychoaktywnych." Ale wszystkie nasze polskie roślinki też tam figurują
Oto link:
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak apropo to czytałem o doktorze z Harwardu (Richard Alpert), który zachwycony LSD, jako substancją wprowadzającą w odmienne stany świadomości, zawiózł ją do Indii. Tam poczęstował kwasem znanego jogina (swami Muktananda?- nie jestem pewien). Mędrzec zażył na raz cały zapas doktora, czyli wielokrotnośc normalnej porcji. I nic. Zero efektów! Wyjaśniono doktorowi, że świadomośc jogina "przebywa" na wyższych poziomach i jest nie zależna od mózgu, na który ma wpływ LSD.
To jest dopiero rozwinięta Swiadomość!
Pod wpływem tego doświadczenia Alpert został uczniem mędrca i przylął nowe imię Ram Dass.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Pedro
|
Wysłany:
Sob 21:42, 08 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aktualnie - Glasgow - Scotland
|
No zajebioza znalazlem to co chcialem w tym eBooku a konkretnie chodzilo o LULKA CZARNEGO dzieki wielkie ksiazka bardzo wartosciowa ;D
Co do LSD nie dzialajacego na jogina. LSD moglo wyparowac, skroplic sie jesli bylo w postaci kartonika (u nas mowia na to kwadrat lub pocztowka chodzi oto iz LSD naparowuje sie na ten kartonik) i przemiescic na inny material w ktorym bylo przewozone. Pisze tak bo mialem podobny przypadek. Kiedys z bratem mielismy dwa kwadraty zdecydowalismy sie zjesc jednego na pol no i jakos zaskakujaco mocno nas trzepnelo po 2 tyg zjedlismy drugiego po ktorym niepoczulem nawet o drobine lepszego samo poczucia padly wlasnie podejzenia iz zawartosc jednego kwadrata mogla sie skroplic do drugiego ale to tylko przypuszczenia!.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Kowi
|
Wysłany:
Sob 22:50, 08 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wszystko jest możliwe, nawet wyparowanie kwasu z kartonika Trzeba mieć głowę otwartą na wszystkie możliwości.
Ale zauważ, ten jogin przyjął wielokrotną dawkę LSD. Nie pamiętam, ale było to chyba 900mg a może więcej. To jest baardzo dużo. Wszystko nie mogło "zwietrzeć". Musiał COS poczuć.Chociaż jakieś zaburzenia percepcji, zniekształcenia przestrzeni itp. A według tej relacji jogin NIC nie poczuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Kuba Ayastronaut Administrator
|
Wysłany:
Nie 0:49, 09 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury, Poland - Iquitos, Peru
|
Niektórzy jogini mają niesamowicie rozwiniętą świadomość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
maya
|
Wysłany:
Nie 21:58, 09 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazury
|
no właśnie być może jogin na codzień funkcjonuje ze świadomością jakiej można doświadczyć po LSD . Ja z kolei słyszałem o Tybetańskim lamie poczęstowanym papierem . Mnich zażył , posżedł gdzieś , a po powrocie powiedział , że to jest lizanie lizaka przez szybę .
... i czytałem też o poczęstowaniu mnicha buddyjskiego ayahuascą ( chyba przez McKenna ) po wszystkim mnich oświadczył - Nie możesz zajść dalej niż to, wprost do Bardo i powrócić z tamtąd .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Pedro
|
Wysłany:
Nie 23:32, 09 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aktualnie - Glasgow - Scotland
|
Zgadza sie to byl Terence McKenna lecz poczestowal go czystym DMT pisal o tym w swojej ksiazce i niwiem czy to byl jakis mnich nie pamietam musial bym przeszukac ksiazke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
maya
|
Wysłany:
Pon 10:28, 10 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazury
|
Pedro , a co to za książka ? ..... i czy jest polska wersja ? to zdanie pamiętam z filmu , ale potem natknąłęm się na nie w jakiejś dyskusji i , że to McKenna je przytoczył po rozmowie z mnichem . hmmm złapałem się na tym , że przywiązuję dużą wagę do opini praktykujących buddyzm .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Pedro
|
Wysłany:
Pon 20:00, 10 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aktualnie - Glasgow - Scotland
|
Tak ksiazka jest dostepna w jezyku polskim na naszym rynku.
"Pokarm Bogow" - Terence McKenna
Terenc wiele lat spedzil w Indiach miedzy innymi i w Tybecie w poszukiwaniach transcendentalnego lecz to nie bylo to czego szukal. Czy liczyl sie z opinnia Buddystow w jakims stopniu napewno skoro tam wrocil z czyms tak poteznym jak DMT. Terenc byl tez przemytnikiem HASZU za co nawet byl poszukiwany to jego brat Denis napisal do niego ze odkryl cos na co warto zwrocic uwage chodzilo jeszcze wtedy o Ayahuasce. Zreszta co ci bede pisal kup ksiazke ja przymiezam sie do przeczytania jej ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|