Sacharuna Clinic Forum - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Sacharuna Clinic Forum Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Jak daleko można "zajść" dzięki ayahuasce?
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sacharuna Clinic Forum Strona Główna -> Szamanizm i Mistycyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kowi
PostWysłany: Wto 18:00, 04 Gru 2007


Dołączył: 09 Lis 2007

Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Ano właśnie Razz

Pisałeś Kubo na forum, że dzięki ayahuasce można "osiągnąć" stan swiadomości planetarnej i nawiązywałeś do teorii 10-ciu wymiarów z fizyki kwantowej. I że będąc na tym poziomie (świadom. planetarnej) można nawiązać kontakt z jeszcze wyższymi wymiarami.

W którym wymiarze, wg. teorii strun umiejscowił byś w.w. stan świadomości? I czym się on charakteryzuje? Co czujemy będąc na tym poziomie? Trochę to mętnie opisuję ale chyba wiadomo o co chodzi Wink

Pytam się, bo według innych opinii, dzięki takim roślinom jak ayahuasca, można dostroić umysł do Absolutu i do stanu buddyjskiej Pustki, która jest uważana za ostateczny i najwyższy poziom jaki istnieje.

I tutaj cytat z tripu pewnej pani, ktora właśnie dzięki ayahuasce "zjednoczyła się" z Pustką, którą tak opisuje:

"I kiedy nic nie pozostało ze mnie, przebudziłam się do najwyższej rzeczywistości, którą będą nazywać Pustką. Nie było już Boga ni Diabła, bólu ni radości, za to poczucie Wszechobecności, Wszechmocy i Wszechwiedzy, będące zarazem czystą Rozkoszą, nieskończoną Miłością i wiecznym Istnieniem. To wrażenie było swojskie i zwyczajne, i była w tym świadomość, której chciało się śmiać z prostoty tego doświadczenia. Byłam poza formą, czasem i przestrzenią, powróciłam do naturalnego stanu umysłu. Miałam świadomość, że jestem Wszystkim-Co-Jest i zarazem częścią Całości."

Tutaj link do całego artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Resumując ayahuasca to POTEGA dzięki której można dostroić się do najwyższych stanów świadomości.
W innych tradycjach (buddyzm, joga) potrzeba na to wielu lat, a nawet wcieleń Smile żmudnej praktyki medytacyjnej.

A może ktoś z Was miał podobne doświadczenia?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kuba Ayastronaut
Administrator
PostWysłany: Śro 2:23, 05 Gru 2007
Administrator


Dołączył: 11 Wrz 2007

Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury, Poland - Iquitos, Peru

Ciężko sprecyzować odpowiedzi na te pytania, ponieważ wykraczają one poza jakiekolwiek definicje i poza dotychczasowe osiągnięcia ludzkości. Nie ma lepszej metody niż percepcyjne doświadczenie, czyli przekonanie się na własnej skórze o istnieniu innych wymiarów, życia po śmierci, niefizycznych światów.

Często dla ludzi, którzy doświadczyli wyższych stanów skupienia świadomości czy to poprzez Ayahuascę lub OOBE powrót do rzeczywistości fizycznej jest, jak uderzenie głową o twardą posadzkę. Wówczas człowiek zastanawia się po co ktoś stworzył świat fizyczny, skoro jego prawdziwy obraz jest czymś totalnie różnym od codziennej, postrzegalnej rzeczywistości i jest przede wszystkim o wiele atrakcyjniejszy. Wobec tego po co nam w ogóle ten fizyczny świat ? Po co rodzimy się na nim, godząc się na chwilowe zapomnienie o swej duchowej przeszłości ? Po kiego groma godzimy się na to ciasne i niewygodne neuro-mięsiste ubranko, jakim jest ciało fizyczne ?

Wyjaśnijmy więc pierwszą kwestię - Wszystko co jest powstało z jedności. Wszystkie wszechświaty są jednością, my jesteśmy jednością. Jednak praprzyczyna była niesamowicie skondensowaną porcją hiper-potencjału. Dlatego wystrzeliła i zaczęła generować wszystkie możliwe scenariusze, wymiary, wszechświaty równoległe itp. itd. "Wielki Wybuch" nadal trwa ! Cały czas trwa kreacja, nie ma przeszłości, ani przyszłości - wszystko dzieje się TU i TERAZ. Ten Absolut jest tak samo Tobą, jak i mną oraz wszelkimi, innymi istotami. To jest, jak Wielkie Centrum Doświadczenia - zaczynając od świata fizycznego przechodzisz przez wszystkie stopnie ewolucji by na końcu wejść w oktawę Stwórcy i przekonać się, że ponad Stwórcą Ostatecznym jest coś jeszcze - poziomy, które można zgłębiać, jeszcze więcej nauki i doświadczenia... w rzeczy samej my wszyscy już jesteśmy WOLNI, jesteśmy na wygranej pozycji, bo czeka nas nieuchronny wektor w górę, do pełniejszego poznania, wystarczy tego naprawdę chcieć.

Wiele osób ma obawy odnośnie swego duchowego rozwoju. Patrzy na gwiazdy, czyta różne naukowo-filozoficzne koncepcje i boi się czy aby na pewno on to wszystko kiedyś pojmie, obawia się stagnacji, że będzie stał w miejscu i nie dane mu będzie poznać poziomów, które osiągnęli mistycy tej planety. Otóż te wszystkie lęki są nieuzasadnione ! My już wiemy wszystko, już jesteśmy istotami doskonałymi - Wyższa Jaźń to nic innego, jak my sami z przyszłości, a że ta nie istnieje - to rozwinięta forma NAS z innego punktu Kreacji, z innej płaszczyzny. Powiesz: OK, ale ja tego nie doświadczyłem w tej rzeczywistości, to tylko gdybanie... no właśnie i tutaj zaczyna się nowy rozdział całej rozmowy...

Patrzysz na ogrom fizycznego Wszechświata, nieskończone liczby układów słonecznych, galaktyk, planet, oglądasz program o Czarnych Dziurach, które są tworem tak niesamowitym, że nawet nie da się ich zdefiniować. Zaczynasz więc badać z czego to wszystko się składa - wchodzisz głębiej i głębiej w mechanikę kwantową i odkrywasz, że zawsze, za najmniejszą nawet cząsteczką jest coś więcej. Odkrywasz, że mogą istnieć całe niefizyczne wszechświaty, światy oparte całkowicie na wibracji i energii. Odkrywasz tak naprawdę Boga - niekończącą się Kreację. Kiedy tak patrzysz na to nieopisywalne spektrum zaczynasz powoli uświadamiać sobie gdzie jesteś, jaka w tym twoja rola i do czego to wszystko zmierza. Wreszcie jaki był zamysł Kreatora. Teraz wystarczy przeczytać jeszcze raz ten fragment by pojąć, że DZIEŁO, PROJEKT na tak wielką miarę zawiera w sobie całkowitą doskonałość, czyli Wszechświat (ten główny, w którym zawiera się wszystko - pomijając już rzeczywistości równoległe) nie pozostawi żadnej swojej cząstki bez uprzedniego zrozumienia całości. Inaczej mówiąc Wszechświat nie przewiduje innego scenariusza, jak nieuchronny wektor w górę - pełne poznanie, w końcu integracja ze WSZYSTKIM CO JEST. Ktoś krzyknie, a co z wolną wolą ? Oczywiście możesz hamować swój rozwój, stać w miejscu, opóźniać nadejście zmian, ale w końcu ten stan Cię znuży lub wykończy... zresztą czy jest sens opóźniać nieskończone możliwości badania i eksploracji. Jest to dość budujące wiedzieć, że każdy z nas zasiądzie na najwyższym tronie świadomości, choć uważam, że po dotknięciu tego tronu otwierają się nowe bramy poznania. Być może wkracza się do cywilizacji zamieszkałej przez innych Stwórców, różniących się od siebie lecz całkowicie doskonałych - wówczas cała zabawa zaczynałaby się od nowa, ale to już zbyt ostre fantazjowanie - wróćmy do głównego wątku.

Ludzie zapytają więc po co w ogóle powstał fizyczny świat i na nim życie ? Otóż Wszechświat to twór doskonały w każdym calu. Jedność całej Kreacji bada więc samą siebie poprzez wielość, a co za tym idzie od najniższych oktaw do najwyższych. Kiedy spojrzymy pod tym kątem na płaszczyznę fizyczną możemy odczytać wiele ciekawych zależności i wskazówek. Otóż, dostaliśmy cudowną planetę, z zapierającymi dech w piersiach widokami, krajobrazami i mikro-światami. Najbardziej niesamowite w istnieniu istot ludzkich jest to, że rodzą się w swoich ciałach i na tej planecie z maleńką świeczką wśród ogromu ciemności. Od ich determinacji w poszukiwaniu zależy później czy świeczka zmieni się stopniowo w płomień, a następnie w niewyczerpalne źródło światła. To jest właśnie potężna lekcja. Znaleźć Absolut, Plan mając do pokonania wiele trudności i ograniczeń fizycznych. Jednak, jak się okazuje doskonałość i piękno Uniwersum jest niepodważalne zawsze i wszędzie, toteż Matka Natura dała ludziom naturalne aktywatory (Ayahuasca, Grzybki halucynogenne, Ibogaine itp.), które pozwalają na znacznie szybsze dojście do źródła. Wszak już w tej chwili jesteś Stwórcą i istniejesz w kilku wymiarach jednocześnie, w tym w swej najwyższej formie, warto więc skorzystać z psychodelicznych darów planety i poznać swoje prawdziwe korzenie. Całe to gadanie, że np. Aya to droga na skróty itp. jest tylko subiektywnym i błędnym punktem. Dróg do rozwoju duchowego w rzeczywistościach fizycznych jest co najmniej tyle, ile kultur na świecie - czyli dużo. Każda ma swoje unikalne i specyficzne właściwości.

No to przejdę do meritum:

Każdy człowiek jest inny i Ayahuasca może zadziałać na każdego inaczej. Jednak jeżeli człowiek szczerze pragnie odkrycia kart, całym sercem chce wejść na wyższy poziom świadomości i chce zrobić to nie ze względu na to by tylko poznać więcej tajemnic, czuć się lepszym niż inni czy też wykorzystać to dla negatywów, ale podstawowym czynnikiem motywującym jest szczere poznanie Prawdy by cieszyć się nią i przede wszystkim dzielić z innymi, pomagać dzięki tej wiedzy innym ludziom. Ayahuasca może otworzyć przed człowiekiem totalnie nowe możliwości i częstotliwości wibracji, ale jak długo będą trwały takie lekcje i czy w ogóle się powiodą zależy tylko i wyłącznie od nas samych - nie tylko w postawie pseudo-wewnętrznej (czyt. wmawianie sobie, że chcę zrobić coś inaczej niż w rzeczywistości), ale prawdziwej zakorzenionej głęboko w naszej podświadomości.

Niektórzy czasami narzekają, że po cudownej ceremonii z niesamowitymi wizjami przychodzi okres kiedy tych wizji nie ma - otóż Aya działa na wiele wymyślnych sposobów --> odkrywa cząstkę siebie pokazując, że warto dalej się uczyć, ale potem oczyszcza. Człowiek przez całe życie zebrał wiele "odpadków i brudów" - oczyszczanie musi być więc dokonane i nie zawsze jest przyjemne, czy też usłane pięknymi wizjami, ale po jego dokonaniu człowiek czuje się znakomicie i jest gotowy do dalszej nauki. Czasami też Aya może sprawdzać czy masz dość determinacji by pozostać przy tej ścieżce poznania...

Gdzie umiejscowiłbym prawdziwą świadomość planetarną ? Bardzo wysoko, gdyż świadomość planetarna do zespolenie się z całą planetą i bycie z nią w jednym rytmie, wzorze wibracji - w jedności. Tym samym możesz doświadczyć bycia drzewem, ptakiem, zwierzęciem, kilkoma osobami naraz itp. Nie wiemy jednak czy osoby opisujące spotkanie z Absolutem doświadczyły faktycznego stanu absolutu czy trafiły po prostu do przestrzeni przypominającej lub symulującej warunki takiej płaszczyzny, a dostosowanej do możliwości zrozumienia. Jednak nie ma to głębszego znaczenia, gdyż najważniejsza jest nauka, jaką człowiek z takich doświadczeń wyniesie. To co opisują niektórzy ludzie to już świadomość kosmiczna - czyli przebrnięcie przez wszelkie granice, nawet poza świadomość planetarną - jednak mniejsza o nazewnictwo - tak czy tak sądzę, że nie da się tego opisać słowami - tego trzeba doświadczyć samemu - suche opisy, nawet nacechowane silnym ładunkiem emocjonalnym nie będą oddawały skali zjawiska.

Moim zdaniem człowiek rodzi się w rzeczywistości fizycznej i tym samym wybiera najtrudniejszą ścieżkę poznania Inteligentnej Nieskończoności Kreatora. Może być tak, że ktoś od razu wejdzie w stan świadomości kosmicznej, planetarnej, a może zdarzyć się też tak, iż ktoś będzie potrzebował na to o wiele więcej czasu i lekcji - jednak jest to też nauka determinacji i zapewne też jest w tym cel... Dlatego liczą się PRAWDZIWE intencje i wytrwałość w dążeniu do poznania całego PLANU - o ile jest to możliwe (czytaj: ponad każdą, najwyższą nawet oktawą świadomości - istnieje wyższa oktawa zawierająca kolejne tajemnice).

Nie mogę więc jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie gdzie mógłbym umieścić stan świadomości planetarnej w modelu 10-wymiarowym, ale mogę stwierdzić, że świadomość kosmiczna jest poza wszelkimi wymiarami, a raczej wszystkie wymiary skupione są w jednym punkcie - w jaźni obserwatora, który tym samym znajduje się w nowej oktawie i tak w nieskończoność Smile

To na razie tyle, sorry, że tak chaotycznie, ale kiedy zaczynałem jedną myśl miałem już w głowie kolejną, która rodziła kilka następnych, a tamte podsuwały jeszcze następne więc musiałem jakoś przebierać by nie spędzić na pisaniu jednego posta całego dnia Wink


Podsumowanie tego całego wywodu jest jednak całkiem proste, tak jak proste jest działanie całego Uniwersum:

Pierwszą znaną rzeczą w kreacji była nieskończoność. Następnie nieskończoność stała się świadoma. Ze świadomej nieskończoności wyłania się Stwórca, który jest Jednością Całkowitą i pragnie doświadczać swego hiper-potencjału poprzez wielość, gdyż w jedności jest już wszystkim co jest. W efekcie wszystko, każda planeta i stworzenie, a w tym wszyscy ludzie powstali z Jedności. Wszyscy jesteśmy integralną i doskonałą częścią tej Jedności.

Kluczem do rozwiązania wszystkich zagadek jest przyswojenie i wprowadzenie do swojego życia Prawa Jedności. Jest to złota zasada Kreatora, a mówi że:

Jesteś wszystkim, każdą istotą, każdą emocją, każdą sytuacją. Jesteś jednością. Jesteś nieskończonością. Jesteś miłością/światłem, światłem/miłością. Jesteś. To jest Prawo Jedności.

Myślisz sobie nic prostszego, teraz kiedy już to znam zostanę szybko oświecony Smile Hehe, tylko samego siebie nie oszukasz w żaden sposób. Spróbuj wprowadzić tą zasadę na wszystkich poziomach swego postrzegania - to już nie jest takie proste, a dlaczego ? Przez ludzkie irracjonalne lęki, blokady i poczucie oddzielenia.

Nie ma żadnego oddzielenia. Jesteśmy JEDNYM Smile

Dodam jeszcze jedną zasadę znacznie ułatwiającą dostęp do świadomości kosmiczno-planetarnej i ułatwiającej życie w ogóle:

Zdaj sobie sprawę z tego, że każda chwila zawiera miłość. To jest nauka tej gęstości. Swiadomie dostrzegaj miłość w przytomności i rozumieniu zniekształceń (Każda istota na planecie doświadcza Stwórcy i Stwórca doświadcza przez nią. Jeśli istota jest wedle pojmowania pewnych norm niewłaściwa lub zła dla Twoich norm przyjmij ją z miłością, wypromieniuj do tej istoty miłość w pełnym zrozumieniu i współczuciu jeśli zbacza ze ścieżki, bowiem ta istota doświadcza właśnie Stwórcy i Stwórca doświadcza siebie poprzez utrudnione, bardziej zaciemnione energie).

Wszechświat jest jedną istotą (bytem). Jeśli postrzegasz kogoś innego, zobacz w nim Stwórcę.

Spójrz w lustro i zobacz Stwórcę (jeśli zechcesz).

Spójrz na kreację jaka znajduje się dookoła Twego kompleksu Umysł/Ciało/Duch - zobacz Stwórcę.


Pozdro


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
maya
PostWysłany: Śro 14:53, 05 Gru 2007


Dołączył: 07 Lis 2007

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazury

no Kuba następny tekst , który sprawił , że "coś" drgnęło w mojej świadomości .

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jaffa
PostWysłany: Pon 16:14, 28 Sty 2008


Dołączył: 14 Sty 2008

Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn

Ok Kuba.
Nie wiem czy wedluk Ciebie to mozliwe, ale ja To wiem po przez dswiatczenia z innymi psychodelikami, nie to wszystko, ale jakby zarys, krztalt calosci plan, nie wiem jak to okreslic np. ten cytat:

"I kiedy nic nie pozostało ze mnie, przebudziłam się do najwyższej rzeczywistości, którą będą nazywać Pustką. Nie było już Boga ni Diabła, bólu ni radości, za to poczucie Wszechobecności, Wszechmocy i Wszechwiedzy, będące zarazem czystą Rozkoszą, nieskończoną Miłością i wiecznym Istnieniem. To wrażenie było swojskie i zwyczajne, i była w tym świadomość, której chciało się śmiać z prostoty tego doświadczenia. Byłam poza formą, czasem i przestrzenią, powróciłam do naturalnego stanu umysłu. Miałam świadomość, że jestem Wszystkim-Co-Jest i zarazem częścią Całości."

To mialem ostatnio po kwasie w polaczeniu z Salvia Divinorum
Tylko po innych psychodelikach to sie strasznie szybko zaciera. W pamieci cos tam dzwoni, ale nie wiadomo w ktorym kosciele. Za kazdym Tripem zapamietuje coraz wiecej szczegolow, ale czym wiecej pamietam tym wiecej pytan, czym wiecej pamietam tym trudniej wszystko poukladac tak zeby pasowalo do siebie.
Czy z Aya jest innaczej? Czy pamietasz wszystko dokladnie?
Zreszta sam sie przekonam niebawem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
autovidol
PostWysłany: Śro 16:37, 30 Sty 2008


Dołączył: 08 Paź 2007

Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Jedni mówią, że teoria superstrun jest zmową środowiska fizyków kwantowych. To w teorii superstrun jest 11 wymiarów, jedenaście kwantowych wymiarów, miniaturowych i zwiniętych (i niech mi nikt nie mówi że to rozumie). Inni mówią że pustka jest wypełniona światłem miłości i nieskończonego współczucia, ale wśród starych sufich chodzą słuchy o negatywnej pustce, w której nawet tego nie ma. Są jeszcze takie kobiety które łażą z nowiną o tym że pismo święte jest przenajświętsze i które mi powiedziały że jeśli nie stoję po stronie ich stwórcy tylko po swojej to znaczy że stoję po stronie diabła, który jak wynika z innych świadectw jest prometeuszem, lub zepchniętym do kanałów kultury przez brodatych szowinistów żeńskim aspektem astralnym i patronem ścieżki lewej ręki, a jak wiadomo serce leży po lewej stronie, chociaż jak ktoś stoi naprzeciw to wygląda jakby miał po prawej. Ponadto jest złoto Inków, cyklopiczne ruiny przedpotopowych, zaawansowanych technologicznie cywilizacji w zeżarte przez selwę, które może za sto lat podzielą losy Angkor. Są też kamienie z Ica, Jezus, anioł zwany Moroni, który zainspirował mormonów, jest chadecja, podobno są też gdzieś uśpieni agenci Hitlera, a jeśli tak to pewnie są też pogrążeni w stanie omega umysłu agenci ghandiego pochowani w najwyższych Himalajach. Jedni mówią że jedne z tych rzeczy są lepsze inni że gorsze a jeszcze inni mówią że taka kategoryzacja jest zła. dobra już się zamykam...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jaffa
PostWysłany: Śro 17:17, 30 Sty 2008


Dołączył: 14 Sty 2008

Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn

A co Ty mowisz?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
maya
PostWysłany: Czw 11:40, 31 Sty 2008


Dołączył: 07 Lis 2007

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazury

hehe Autovidol dobre ..... dlatego najlepiej samemu doświadczać , a teoriami zbytnio się nie przejmować - być może każda z nich ma swoje miejsce i jakieś znaczenie w świecie możliwości .

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
autovidol
PostWysłany: Nie 20:43, 03 Lut 2008


Dołączył: 08 Paź 2007

Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

jaffa napisał:
A co Ty mówisz?


no właśnie to. Poza tym mówię, że kiedy Budda podniósł na jednym z kazań kwiat i tylko jeden uczeń, Mahakaśjapa zrozumiał i się uśmiechnął, to nie dlatego że ten kwiat miał być jakimś pokrętnym sposobem, żeby uzmysłowić pustkę wszelkiej formy: zdaje się, że Gautama sugerował aby spożywać te kwiaty a tylko jeden uczeń zrozumiał, bo miał z nimi do czynienia. Podobnie było z Jezusem - templariusze poszukują graala bo są pewni, że z niego Jezus pił wywar z kwiatu - mają nadzieję, że Jezus nie wypił wszystkiego...

Ale tak całkiem na poważnie przypomina mi się jedna anegdota z "Zen bez Mistrzów Zen" o mnichu, któremu mistrz kazał iść medytować do starego domu na podłodze dokładnie pod rdzewiejącą ubikacją piętro wyżej. Mnich medytował, a w pewnym momencie rura z kibla się urwała i zalało go szambo, ale zgodnie z naukami mistrza o cierpliwości medytował dalej. Dwóch innych, niezwiązanych gości akurat przechodziło obok i zobaczyli mnicha. Jeden mówi "Co to za facet?" drugi mówi "Niektórzy uważają, że jest bardzo mądry, inni twierdzą że ma tylko gówno w głowie" gdy gość który zapytał usłyszał odpowiedź natychmiast doznał oświecenia.

Zdarzało mi się mówic, że wszechświat to potężniejące metropolie dźwięku i że wszystko jest pieśnią, która się sama śpiewa. Zauważyłem, że to jakoś się pokrywa z teorią super-strun, które drgają (czyli niby grają) nadając właściwości cząstkom elementarnym. Ale takie wynurzenia mają swój termin ważności i po dłuższej eksploatacji tracą elektrykę.
A co "jest" "prawdą" na temat "jednostki" i jej miejsca w "kosmosie" to uważam, że różnie bywa - samych definicji prawdy jest siedemnaście, ale może po prostu tak tylko gadam bo jestem zbyt "trzeźwy".

oj chyba zabiłem dyskusję. szkoda. ludzie czasem mają tony ciekawych rzeczy do powiedzenia na ten temat. w tym tygodniu będę prowadził serię wywiadów z ludźmi o nietypowych poglądach na wszechświat i miejsce jednostki w nim. Zapowiada się b. ciekawie, bo właśnie wrócił mój znajomy, który utrzymuje, że ludzkość z całą pewnością jest wynikiem eksperymentu pewnego "boga" Enki, który obecnie pomaga nam "uruchomić" egipskie piramidy, które są fizycznym zabezpieczeniem przed zbliżającym się kataklizmem 2012 roku. Zdecydowanie nadchodzą ciekawe czasy, zwłaszcza po niewypale 2000 roku gdzie żaden komputer się nie zepsuł. Koniec Kali Yugi, czy tam transcendental object at the end of time przyciąga dużo dziwnych emanacji boskiego chao:)

Chyba założę fundusz rekonstrukcji płyt z miki skradzionych z piramidy słońca. Chciałbym zobaczyć miny potencjalnych sponsorów kiedy będę im wyjaśniał że to leży w interesie całej ludzkości i że takie płyty to inwestycja wprzyszłośc interesu hehe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez autovidol dnia Pon 0:07, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sacharuna Clinic Forum Strona Główna -> Szamanizm i Mistycyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin